Ćwiczenia na brzuch. Jak stracić oponkę i zyskać sześciopak?
JAN DOSTATNI • dawno temu • 2 komentarzeDużo osób uważa, że robiąc setki brzuszków, w końcu uda się uzyskać idealny sześciopak na brzuchu. Czy jest to zgodne z prawdą? Sprawdzam.
Ćwiczenia na płaski brzuch, ćwiczenia na mięśnie brzucha — najważniejsze informacje
Wiele osób, w tym również piłkarze, czy inni zawodowi sportowcy, wykonuje setki spięć mięśni brzucha na treningach. CODZIENNIE. Niestety posiadają oponkę, której nie potrafią zrzucić. Odsłonięcie idealnego sześciopaka to sprawa bardziej złożona i nie wystarczy tylko atakować ciała pod kątem dynamicznych brzuszków i ćwiczeń aerobowych, do których ciało też się przyzwyczaja. W efekcie potrzebuje potem nowych bodźców.
W pierwszej kolejności należy sobie uświadomić, że mięśnie brzucha pracują przy większości ćwiczeń wielostawowych, takich jak np. przysiady, podciąganie na drążku czy martwe ciągi. Drugą ważną rzeczą, którą należy wiedzieć, jest to, że mięśnie brzucha stosunkowo szybko się regenerują, CO JEDNAK NIE ZNACZY, ŻE MOŻNA JE ĆWICZYĆ BEZ PRZERWY.
Optymalnym rozwiązaniem jest włączenie brzuszków maksymalnie 3 razy w tygodniu dla osoby bez wspomagania farmakologicznego. Oczywiście osoby "na dopingu" mogą ćwiczyć je częściej, ale to jest spowodowane szybszą regeneracją włókien mięśniowych. Brzuch, tak samo jak inne mięśnie, reaguje na ciężar, więc warto manipulować czasem opuszczania się w dół, przytrzymaniem w maksymalnym spięciu i dorzucaniem obciążników.
Kolejną istotną rzeczą jest trening aerobowy bądź interwałowy. Który jest lepszy? Otóż dużo czynników przemawia za interwałami, jednak tu też można dyskutować. Nie każdemu dedykowane są interwały i nie każdy dobrze zareaguje na zwykłe aeroby, które spowodują procesy kataboliczne naszej masy mięśniowej.
Aby uzyskać idealnie odtłuszczoną sylwetkę i by utrzymywać ujemny bilans kaloryczny, niezbędna jest dieta. Najlepiej monitorować podaż kaloryczną tak, by utrzymywała się mniej więcej na tym samym poziomie. Ja jestem zwolennikiem zjadania większej ilości kalorii w dni treningowe, a mniejszej w dni bez treningu. Oczywiście tu można manipulować makroskładnikami tak, by np. w dni treningowe mieć więcej węglowodanów, a w nietreningowe przechodzić bardziej na dietę białkowo tłuszczową. Kombinacji jest dużo, jednak najistotniejszą rzeczą jest to, by stopniowo obniżać podaż kalorii. Dzięki temu nasz organizm będzie zmuszony korzystać z zapasowej energii w postaci tkanki tłuszczowej.
Proste?
Zasady bardzo, jednak największym problemem jest realizacja założeń i samodyscyplina.
Jeżeli do tej pory nie możesz zmobilizować się, by dopiąć wszystko na ostatni guzik, to zapraszam do kontaktu.
Pozdrawiam
Jan Dostatni
Ten artykuł ma 2 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze